Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Pisaliśmy już o tym, jak można w ciekawy sposób spędzić go w gronie najbliższych i znajomych, jak modnie ubrać się na sylwestrowy bal. Nie zabrakło również pomysłów na dekorację dla tych, którzy 31 grudnia będą bawić się na domówce. Dla wielu z nas jest on bowiem dniem szalonej zabawy. Ale dlaczego? Skąd wziął się zwyczaj hucznego świętowania sylwestra? Czas na krótką lekcję historii.

Idzie nasz nowy roczek, stary w cień uchodzi

Nazwa Sylwester wywodzi się z języka łacińskiego, w którym to imię Silvestris, oznacza człowieka dzikiego, żyjącego w lesie. Historia tego święta sięga czasów starożytnych. Często porównuje się je do greckich Dionizji – obchodów ku czci Dionizosa, boga winnej latorośli. Z pewnością wielu z was zna powiedzenie „Idzie nasz nowy roczek, stary w cień uchodzi”. Około 600r. p.n.e. Grecy personifikowali nowy rok jako małe dziecię – symbol początku. To właśnie podczas hucznych procesji na cześć Dionizosa, paradowano z dziećmi w koszyku, świętując odrodzenie się ducha płodności. Również mieszkańcy Egiptu utożsamiali początek z niemowlęciem. Początkowo chrześcijanie odrzucali ową symbolikę. Z czasem jednak zaakceptowano ją również w tej religii.

Mit laterańskiego smoka

Istnieje również inna historia dotycząca Sylwestra, a wiąże się ona z dawnym mitem o laterańskim smoku. Według opowieści, grecka wróżka Sybilla przepowiedziała, że w roku 1000 nastąpi koniec świata. Proroctwo to miało dokonać się za sprawą smoka Lewiatana. Wśród ludności krążyła historia o tym, jak w 317 roku papież Sylwester I uwięził bestię w lochach Watykanu. Mieszkańcy byli więc przekonani, że obecny papież Sylwester II będzie tym, który uwolni smoka. Ten zaś zniszczy wszystko, co stanie mu na drodze. Warto wspomnieć, że w tamtych czasach Sybille cieszyły się poważaniem, a ludność naprawdę wierzyła w ich wizje przyszłości.

Radość z szczęśliwego zakończenia millenium

Ostatniej nocy 999 roku wszyscy z napięciem czekali na zagładę świata. Kiedy jednakże zegar wybił północ, a smok nie pojawił się, zapanowała powszechna radość. Mieszkańcy wpadli w euforię, zaczęli tańczyć i śpiewać. Wszyscy wybiegli na ulice ciesząc się z ocalenia i nadejścia nowego roku. To właśnie tej nocy papież Sylwester II udzielił po raz pierwszy błogosławieństwa „Urbi et Orbi” – „Miastu i Światu”. 31 grudnia stał się dniem św. Sylwestra ze względu na tą wyjątkową okoliczność.

Początki świętowania w Polsce

W Polsce obrzędy sylwestrowe pojawiły się dopiero w XIX wieku. Przybyły one do nas z Europy Zachodniej. Początkowo Sylwestra świętowały jedynie bogatsze warstwy społeczeństwa. Arystokracja witała nowy rok toastem Tokaja – białego, deserowego wina pochodzącego z Węgier. Ziemianie natomiast polowali, strzelali z batów na szczęście, składali życzenia i ucztowali w gronie rodziny.

Jak widać większość z dawnych tradycji poszła w niepamięć. Wróżby i polowania zastąpiono kolorowymi fajerwerkami. Zamiast Tokaja, pijemy szampana. Jednakże bez względu na upływ czasu Sylwester wciąż pozostaje nocą tańców i szalonej zabawy.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zaloguj się


Zarejestruj się


Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.